This topic contains 5 odpowiedzi, has 0 głosy, and was last updated by Anonim 10 years, 7 months temu.
-
AutorWpisy
-
6 maja 2014 at 13:40 #893
AnonimPartycypantem fikcyjnie był mój Ojcie a później mój brat.
Chciałabym dokonać cesji partycypacji mojego Ojca i brata – na mnie. Ojciec zmarł w XI 2001r., jeszcze przed moim wprowadzeniem się do mieszkania tbs. Czy jest to możliwe bez przeprowadzania rozprawy w sądzie jako masy spadkowej? Dlaczego mam ponosić koszty rozprawy w sądzie oraz na dojazd, gdyż Ojciec mieszkał w innej miejscowości?
Czy jest jakaś inna forma dokonania cesji? Wg mnie powinien działać tu automat. Partycypacja mieszkania tbs to moje oszczędności życia. Przelałam pieniądze z książeczki mieszkaniowej (z pełnym wkładem 13marca 1979r.) Uzupełniałam wklad biorąc pożyczki z zakladu pracy. Wpłaciłam do tbs również kaucję. W sumie to ok. 50.000PLN. Dalej płacę wysoki czynsz w stosunku do moich zarobków, który ciągle się podwyższa już 12 lat!6 maja 2014 at 13:40 #4345
Anonim.
7 maja 2014 at 09:16 #4351
AnonimChyba najlepiej zapytać o to TBS.
Najbardziej zastanawia mnie jak to możliwe, że człowiek nie żyjący co najmniej 13 lat jest nadal partycypantem TBSu? No chyba, że jest nim brat, ale już w tym 2001 roku należało załatwić odpowiednie formalności związane z dziedziczeniem po ojcu.Niestety jak ktoś chce mieć „nas piśmie” podział masy spadkowej, to raczej pozostaje tylko sąd. Opłaty za rozprawę nie są aż tak duże, ale czas oczekiwania na rozprawę może wynosić nawet kilka miesięcy. Na rozprawie muszą stawić się wszyscy spadkobiercy. Warto też się zorientować czy należy zgłosić się po rozprawie do Urzędu Skarbowego żeby zgłosić masę spadkową (na logikę chyba raczej sprawa jest przedawniona, ale lepiej się zorientować co na to US).
Jeśli chodzi o działanie TBSu „z automatu”. Otóż na logikę nie może to być automat, bo po ojcu dziedziczy spadek więcej osób, a nie tylko Pani.
7 maja 2014 at 09:19 #4352
AnonimZastanawiam się czy na tej rozprawie rzeczywiście muszą stawić się wszyscy spadkobiercy skoro minęło tyle lat… To chyba już pytanie do sądu…
7 maja 2014 at 11:01 #4355
AnonimMnie chodzi tu o logikę spraw związanych z partycypacją i działaniem tbs-ów.
Przecież to były moje pieniądze, nikt mi ich nie dał, a teraz się liczy, że otrzymałam spadek. Tak wielki nonsens! Muszę przeprowadzać formalności z dziedziczeniem spadku po Ojcu. Brat ani Rodzina nie jest zainteresowana moimi problemami. Kto wmyślił takie nieludzkie przepisy w tym zakresie? Ja jestem głównym najemcą mieszkania. Co się stanie z mieszkaniem po mojej śmierci? Syn zameldowany – nie jest zainteresowany mieszkaniem tbs. Komu piękny prezent uczyniłam. Tylu jest biednych ludzi a im nigdy nie dałam nic, bo zawsze byłam biedna i oszczędzałam na mieszkanie. Jestem prawie bezdomna, bo to nie moje mieszknie, tylko tbs.7 maja 2014 at 11:59 #4356
Anonimjw
-
AutorWpisy
You must be logged in to reply to this topic.