Anonim
Nie rozumiem pretensji i roszczeń ludzi, którzy chcieliby dostać mieszkanie za przysłowiową złotówkę lub tak, jak w tym przypadku za 129 tys. podczas gdy „na moim osiedlu własnościowe mieszkania o takim standardzie kosztują grubo ponad 250tyś”. Zrozumcie wszyscy, że wy tylko WYNAJMUJECIE te mieszkania od TBSów. Ja też mieszkam w TBS we Wrocławiu i bardzo bym chciał, żeby ktoś za kilka lat zechciał podarować mi mieskzanie o rynkowej wartości 300 tys. zł za np. 129, ale jestem realistą i wiem, że TBSy to nie instytucje charytatywne, tylko mające przynosić zyski spółki!!! Jeżeli to ciągle jest dla Ciebie zbyt trudne do pojęcia podam Ci przykład: załóżmy, że kupiłeś nowe mieszkanie od developera za 250 tysięcy, następnie urządziłeś za kolejnych 50, na co zaciągnąłeś kredyt w banku na 30 lat z ratą 1800 zł miesięcznie. Nagle okazuje się, że dostałeś wspaniałą propozycję pracy w innym mieście/kraju i decydujesz się na to, żeby wynająć to mieszkanie za 2000 + liczniki, czyli tyle, żeby wystarczyło na ratę kredytu, czynsz itd. Okazało się, że w nowym mieści/kraju jest Ci tak dobrze, że zostajesz tam na stałe a Twój lokatro mieszka w Twoim mieszkaniu przez 30 lat płacąc Ci co miesiąc 2000 zł na ratę kredytu i czynsz. Czy po 30 latach będziesz tak wspaniałomyślny, że stwierdzisz, że skoro w zasadzie to ten lokator spłacił Twój kredyt, to oddajesz mu mieszkanie, bo jest Ci niepotrzebne? Czy może jednak po stwierdzeniu, że jest niepotrzebne spróbujesz je sprzedać po rynkowej cenie?? Pomyśl nad tym, a dopiero potem pisz bzdury o darowaniu Ci mieszkania za jego wartość sprzed 8 lat! I jeśli ciągle Ci to nie pasuje, to pamiętaj, że nie ma przymusu mieszkania w TBSie i zawsze możesz wymówić swoją umowę najmu a Twoje miejsce zajmie ktoś inny, komu nie będzie przeszkadzał układ spłacania cudzego kredytu w czynszu. Pozdrowienia dla zdroworozsądkowych i myślących ludzi!