Sasiadka
Byłam ostatnio z dziećmi na placu zabaw i to co tam przezylam sprawiło wszystkich w osłupienie.Otóż tata jednego z dzieci (PAN z piątej klatki,który chodzi w czapeczce z daszkiem i psem w typie jamnika)wyzwał swoja sąsiadkę! Nie chce wypisywac wszystkich słów jakie tam padły ale tekst : zamknij ryj do kobiety?! Gdzie był plac zabaw dzieci a na balkonach pełno sąsiadów!!!? Poszło prawdopodobnie o to ze dziecko drugiemu zabrało zabawkę a nasluchalismy się slow które zał powtarzać.Sąsiedzie jak ci nie wstyd?! Takie zachowanie do kobiety i to sąsiadki?! Najlepsze jest to ze obok stała zona tego pana i cały czas sie usmiechala!A jestem prawie codziennie na placu zabaw i ta pani również codziennie tu przychodzi.Dodam ze jej syn tez nie należy do najgrzeczniejszych dzieci.Teraz mam prośbę do innych- reagujmy na taka agresję wiem ze wszystkich zamurowalo bo nikt tego się nie spodziewal ale myślę ze tacy ludzie nie są tu potrzebni.Ja nie chcialabym takiego sąsiada.Pan nie zwracał uwagi nawet na bawiące się dzieci! Dodam ze sąsiadka nie próbowała z panem się kłócić była grzeczna ale to co zrobił sąsiad to jednym słowem – chamstwo.