Po ogłoszeniu upadłości przez gdański TBS Konkret do pracy przystąpił syndyk. Najpierw podniósł mieszkańcom czynsz, a teraz chce, żeby się wyprowadzili. Sprawą ma się zająć komisja „Przyjazne Państwo”, co może doprowadzić do zmiany niekorzystnych dla lokatorów przepisów.
Cztery lata temu TBS Konkret wybudował cztery bloki na osiedlu Zielona Dolina przy ul. Stanisława Dąbka w Łostowicach. Piąty blok jest niewykończony, a w planach była jeszcze budowa dwóch budynków. Na osiedlu mieszka 120 rodzin.
Po tym jak w grudniu 2008 r. sąd ogłosił upadłość TBS Konkret zaczęły się kłopoty mieszkańców, gdyż nikt nie miał podpisanego aktu własności. 40 rodzin posiada umowy przedwstępne w formie cywilno-prawnego aktu notarialnego, jednak to nie wystarczy.
– To trudna sprawa, mieszkańcy nie zdążyli przenieść prawa własności, bo deweloper zbankrutował. I nie ma możliwości skłonienia syndyka, by to on przeniósł im to prawo własności – mówi Przemysław Banasik, rzecznik gdańskiego sądu.
W kwietniu zeszłego roku wzrosły czynsze za lokale z 2,3 zł do 11,30 zł za m.kw.
Czynsz może wzrosnąć nawet do 15 zł/m.kw., gdyż w sytuacji, kiedy ktoś mieszka w lokalu bez umownie, zarządca może domagać się nawet dwu krotności obowiązującej stawki rynkowej za metr kwadratowy.
Niektórzy mieszkańcy płacą dalej czynsz po wcześniej obowiązujących stawkach. Ich dług rośnie, więc mogą się spodziewać od syndyka wezwania do zapłaty.
Lokatorzy jednego z bloków otrzymali pisma z żądaniem dobrowolnego opuszczenia i wydania lokalu, pod groźbą eksmisji. Syndyk uznał, że nie ma podstaw, żeby tam mieszkać, bo budynek wciąż nie ma odbioru budowlanego. Decyzję o eksmisji ma podjąć sąd.
Mieszkańcy są w beznadziejnej sytuacji. Niektórzy na mieszkania wyłożyli oszczędności swojego życia, inni zaciągali długoterminowe kredyty.
Postępowanie upadłościowe toczy się ponad rok, a wciąż nie ma pełnej listy wierzycieli. Nawet, gdy lista już powstanie bardziej uprzywilejowane od lokatorów będą m.in. banki i skarb państwa. To im syndyk będzie oddawał pieniądze w pierwszej kolejności.
Poseł Marek Wikiński z SLD, zastępca przewodniczącego Komisji „Przyjazne Państwo” obiecuje, że komisja zajmie się sprawą zaraz po wpłynięciu zgłoszenia.