Według szacunków Ministerstwa Finansów obecnie ok. 250 tys. lokali mieszkalnych w Polsce wynajmowanych jest bez zgłoszenia tego faktu do urzędu skarbowego. Znawcy rynku uważają, że szara strefa sięga nawet 80 – 90 proc. najmowanych lokali.
Mechanizm najczęściej wygląda tak: właściciel wynajmuje mieszkanie, nie podpisując umowy z najemcą lub wpisując do umowy kwotę czynszu niższą niż faktycznie została ustalona. Wynajmujący nie wykazuje przychodu z tego stosunku zobowiązaniowego, uzgadniając jednocześnie z lokatorem, by ten – w razie i tak mało prawdopodobnej kontroli – podał się za jego rodzinę.
Wprowadzenie od stycznia 2010 roku najmu okazjonalnego ma zachęcić do rzetelniejszego rozliczania z fiskusem dochodów z najmu. Osoby fizyczne niezależnie od wysokości przychodu z tytułu najmu płacą ujednoliconą stawkę podatku ryczałtowego w wysokości 8,5 proc. Wcześniej obowiązywały dwie stawki podatkowe: 8,5 proc. do kwoty stanowiącej równowartość 4000 euro oraz 20 proc. po jej przekroczeniu. Przejście na ryczałt jest zależne od woli właściciela lokalu.
Oprócz korzyści podatkowych do wyjścia z szarej strefy wynajmujących mieszkania zachęca możliwość szybszego pozbycia się niesolidnego lub uporczywego najemcy.
Jednak zdaniem analityków przepisy dotyczące najmu okazjonalnego budzą szereg wątpliwości. Zastosowanie instytucji najmu okazjonalnego ograniczone zostało do umów zawieranych przez właścicieli będących osobami fizycznymi, które nie prowadzą działalności gospodarczej w zakresie wynajmu lokali mieszkalnych. Sama umowa najmu okazjonalnego została sformalizowana, a jej skuteczne zawarcie wymaga sporządzenia szeregu dodatkowych oświadczeń.
Przeczytaj także: Ustawa wprowadzająca najem okazjonalny