Zgodnie z obiegowa opinią im niższa powierzchnia mieszkania, tym wyższa cena za 1 mkw. Podążając tym tropem najdroższe stawki powinny mieć miejsce w wypadku kawalerek, a wraz ze wzrostem metrażu cena powinna się obniżać. Warto sprawdzić czy taka teza rzeczywiście znajduje potwierdzenie w głównych polskich miastach.
Należy pamiętać, że w mniejszych lokalach mieszkalnych wyższy udział w całym metrażu stanowią kuchnia i łazienka, a więc pomieszczenia, których wykonanie jest najdroższe. Wynika to z faktu, że to tam znajdują się instalacje gazowe, sanitarne itp., – które znacznie podnoszą koszty budowy. Z drugiej strony na poziom stawek za mkw. jednostki mieszkalnej wpływa również zainteresowanie potencjalnych kupców, które przekłada się na wysokość popytu. Ostatnimi czasy największą popularnością wśród osób zastanawiających się nad kupnem własnego M, cieszą się małe mieszkania 2- pokojowe. Jest to rezultatem końca wcześniejszej mody na jednostki 3- pokojowe, która na dobre przeminęła wraz z początkiem zawirowań gospodarczych w połowie 2008 r.
Poniżej przedstawiono zestawienie średnich cen ofertowych za mkw. powierzchni lokali mieszkalnych z rynku wtórnego w głównych miastach Polski, w zależności od wielkości mieszkania w kwietniu i maju 2011 r.
Średnia cena ofertowa mieszkań (zł/mkw.) z rynku wtórnego, w zależności od powierzchni, w kwietniu i maju 2011 r.
Jak widać z powyższej tabeli w Warszawie najwięcej trzeba zapłacić za lokale o powierzchni od 41 do 60 mkw. Są to zazwyczaj mieszkania 2- oraz małe 3- pokojowe. W grodzie Kraka najdroższe są najmniejsze jednostki mieszkalne. Tak samo wygląda sytuacja we Wrocławiu. Można, więc powiedzieć, że w tych miastach znajduje swoje potwierdzenie wspomniana już wcześniej teza – niższy metraż, wyższa cena za mkw. Z kolei w Poznaniu, i Gdańsku podobnie jak w przypadku stolicy, najgłębiej trzeba sięgnąć do kieszeni kupując mieszkanie z drugiego segmentu. Warto zwrócić uwagę na przeciętne stawki największych lokali, których metraż zaczyna się od 81 mkw. Ceny dla tej grupy są najniższe na lokalnym rynku tylko we Wrocławiu i Gdańsku, choć teoretycznie to właśnie na nie powinno być najmniej chętnych. Taka sytuacja wynika z faktu, że w tym gronie stosunkowo duży odsetek stanowią apartamenty, o wyższym od przeciętnego standardzie i co za tym idzie również wyższej cenie.