Liczniki do wymiany, ceny w górę

Trwają testy nowych „inteligentnych” liczników energii elektrycznej. Ich wprowadzenie wymusza na Polsce unijna dyrektywa, zakładająca że w tym dziesięcioleciu przestarzałe liczniki zostaną zastąpione urządzeniami, umożliwiającymi bieżącą i zdalną kontrolę zużycia prądu. Koszty, które firmy energetyczne poniosą na instalację systemu, spowodują wzrost rachunków wystawianych odbiorcom.

„Inteligentny” licznik może nam „podpowiedzieć” ile zapłacilibyśmy dziś za energię zużytą od początku miesiąca, albo, jaki będzie szacunkowy rachunek za prąd na koniec miesiąca, jeżeli nic nie zmienimy w swoim zachowaniu. Liczniki nie oszczędzają energii za nas, ale uczą świadomego gospodarowania nią i wydatkami. Mając precyzyjne i aktualne informacje z liczników mamy szansę zmienić swoje przyzwyczajenia.

Dzięki dwukierunkowej komunikacji z komputerem u dystrybutora energii licznik będzie alarmował nas wtedy, gdy energia będzie najdroższa a nawet będzie mógł włączyć energochłonne urządzenie w godzinach, w których energia będzie najtańsza. Nowe urządzenia mają uniemożliwić również kradzież prądu.

Nowoczesny licznik, który można zainstalować zarówno w firmie, jak i w mieszkaniu prywatnym, będzie kosztował przeciętnie około 450 zł i nikt nie ma większych wątpliwości, że koszt zakupu urządzenia zostanie przerzucony na odbiorcę energii. Urząd Regulacji Energetyki zapewnia jednak, że mimo nakładów na inteligentne sieci i liczniki taryfy dystrybutorów wzrosną tylko o kilka procent, a i to tylko przejściowo.

Na zainstalowanie nowych liczników prądu u 16,5 mln krajowych odbiorców Polska ma czas do 2020 roku, a koszt całej operacji szacowany jest na 7–8 mld zł.

Rate this post