Kolejne zmiany w programie Mieszkanie dla Młodych

Pomimo tego, iż zostało już niespełna cztery miesiące do zapowiadanego wejścia w życie programu Mieszkanie dla Młodych wciąż nieznany jest jego ostateczny kształt. Poprawki zgłaszane są nie tylko przez opozycję, ale również przez przedstawicieli rządzącej partii. Jakie są najnowsze pomysły i kto na nich będzie mógł skorzystać?

Przypomnijmy krótko podstawowe założenia. Do ukończenia 35  roku życia rodziny bezdzietne i single będą mogli dostać od państwa wsparcie w wysokości 10 proc. ceny zakupu swojego pierwszego mieszkania/domu (cena będzie musiała mieścić się w ramach ustalonego limitu cenowego). Gdy rodzina lub osoba samotna posiada potomstwo, dofinansowanie wzrośnie do 15 proc. Jeżeli w ciągu pięciu lat od zakupu lokalu na świat przyjdzie trzecie bądź kolejne dziecko – będzie można otrzymać dodatkowe 5 proc. Dopłatą ma być objęte maksymalnie 50 mkw. zarówno w przypadku mieszkania o powierzchni do 75 mkw., jak i domu o powierzchni do 100 mkw. Skorzystanie z rządowego wsparcia ograniczone będzie wyłącznie do rynku pierwotnego (na nieco innych zasadach będzie możliwe jeszcze uzyskanie pomocy przy budowie domu metodą gospodarczą).

W przyszłym tygodniu klub PO najprawdopodobniej zgłosi poprawkę mającą na celu zwiększenie wsparcia dla rodzin posiadających co najmniej trójkę dzieci. Na czym ono miałoby polegać? Otóż takie rodziny zyskałyby możliwość nabycia mieszkania/domu na rynku pierwotnym o 10 mkw. większego niż przewiduje obecna wersja projektu ustawy. Zatem rodzina licząca trójkę lub większą liczbę dzieci mogłaby w ramach programu „Mieszkanie dla Młodych” nabyć mieszkania na rynku pierwotnym o powierzchni 85 mkw. W wypadku domu powierzchnia mogłaby sięgać 110 mkw. Za zwiększeniem metrażu nie poszłoby równocześnie zwiększenie kwoty dopłaty. Tak jak do tej pory dofinansowanie obejmowałoby jedynie 50 mkw.

Zwiększenie limitu metrażowego dla dużych rodzin jest z pewnością sensownym rozwiązaniem. Z drugiej strony kwota dofinansowania nie ulegnie zmianie, co sprawia, iż najliczniejsze rodziny nie zyskają konkretnych pieniędzy na proponowanych zmianach. Na te trudno jednak liczyć znając obecną sytuację budżetu państwa.

Rate this post