Anonim
Witam.Pojawił się nowy problem z Giżyckim TBS.W ostatnich dniach wszyscy mieszkańcy bloku dostali pisma,iż blok zadłuzony jest na kwotę 68.215,89zł z tytułu braku płatnośći czynszu.Mnie akurat to nie dotyczy,ale pofatygowałam się dla pewnosci do Administracji,gdzie poinformowano mnie,że zadłużenia nie mam.Ale ku mojemu zdziwieniu dwa dni temu ponownie otrzymuję-„UPOMNIENIE”(inni mieszkańcy płacący regularnie też),gdzie Administrator informuje,ze mieszkanie jakie zajmuję zadłuzone jest na dzień 31.07.2013 na kwotę 890,17,a odsetki od zadlużenia wynoszą 6,94. Zaznaczam,że mieszkam od roku i wszystko płacę regularnie.Dzwonię więc do Administracji w celu wyjaśnień,pracownica tłumaczy mi,że zadłużenia nie ma i,że Prezes TBs w porozumieniu z inspektorem do spraw windykacji „umyślili sobie”,że będa wysyłac takie pisma,nawet do mieszkańców którzy zadłuzenia nie mają.Podczas naszej rozmowy pracownica odlozyła słuchawke by cos sprawdzić i rozmiawiala z inną pracownica.Słyszałam ta rozmowę,która kierowała się w stronę tego,że niepotrzebnie powysyłano te pisma,bo juz ludzie zaczynaja dzwonić.Jak mozna upominac się o jakies pieniadze jak nie ma zadłuzenia?To nie pierwszy taki wywód Prezezsa TBS,wczesniej złamał zasady podpisanej umowy i jest wiele innych spraw za które bez karnie siedzi na swoim stołku.Co zrobić?Żadne pisma do Prezesa czy Rady Nadzorczej nie pomagają.