miałam taką sytuację

#3652

Anonim

Ja byłam w takiej sytuacji, że wyprowadzał się lokator i myśmy chcieli objąć jego lokal.
No i poddaliśmy się procedurze… czyli wypełnienie pisma, czekanie na odpowiedź z TBSu, a następnie wpłacenie partycypacji i kaucji.

Panie z sekretariatu poszły nam na rękę, bo:
1) uwzględniły życzenie wyprowadzającego się lokatora, że on chce żebyśmy tam zamieszkali (zależało mu, bo kupowaliśmy od niego zabudowane meble)
2) tylko dopłaciliśmy brakującą kwotę za większy metraż nowego mieszkania (najpierw nam sugerowali, że mamy wpłacić całą kwotę na nowe mieszkanie i później czekać na zwrot partycypacji za poprzednie mieszkanie… ale to wyszłoby na to samo, więc fajnie, że kazali nam po prostu tylko dopłacić brakującą kwotę).

Ja się bardzo czegoś chce, to wszystko da się załatwić. Myśmy czekali na decyzję 3 m-ce, ale była dla nas pozytywna 🙂

Jeżeli by Państwu rzeczywiście zależało na tej zamianie, to już dawno złożylibyście wniosek do TBSu (TBSowicze zawsze mają pierwszeństwo przy zamianach i mogliby Wam w biurze pójśc na rękę).
Nam zależało i mieszkamy na większym 🙂

P.S. Jestem zdania, że niektóre okazje zdarzają się tylko raz w życiu i jeśli się ich nie wykorzysta…. to później pretensje można mieć tylko do siebie….