Sąsiadka z 65
O czym my mowimy,jak wystarczy popatrzec na swoj blok.W klatce IV na parterze na balkonie są chłopcy,którzy nie umieją normalnie mówić,a tak się wydzierają,ze na balkonie juz nikt nie posiedzi.Wielokrotnie zwracałam im uwagę,ale nic nie daje,a matka zadowolona,bo dziecko na balkon wygna i hulaj dusza,a ten stoi i wydziera się do innych.Zero reakcji ze strony matki,choć zapewniam,ze słychać było na ostatnich piętrach! W zeszłym roku to samo,pod balkonem rozstawili baseny i dzieciaki wydzierały się w niebogłosy,juz nie mówiąc o tym,ze za wodę płacilismy wszyscy bo brana była z bloku i cały czas się lała,bo dzieciaki się nią oblewali.Rozumiem goscie byli,ale szanujmy innych lokatór,bo sami tam nie mieszkacie.Matka w tym czasie z koleżanką siedziały na balkonie pijąc kawę,a reakcji zadnej.Precież kazdy ma prawo odpocząć na balkonie,a nie wysłuchiwać wrzasków! Wystarczy dziecko juz nie takie małe wypuścić na dwór,a nie kolegów pod balkon zwołuje.Zresztą jak nawet rodzice sąsiadom nie mowią dzien dobry,to co mają ich obchodzić inni sąsiedzi….Wstyd!