Najbardziej popularną formą bezpośredniego inwestowania na rynku mieszkaniowym w naszym kraju jest zakup mieszkania pod wynajem. Decydując się na takie rozwiązanie Polacy wybierają lokale o średniej powierzchni, zazwyczaj od 50 do 60 mkw. i również o przeciętnym standardzie. Kierując się prawdopodobieństwem wzrostu cen mieszkań w przyszłości, korzystniejszą strategią wydaje się być zakup apartamentów w unikalnych lokalizacjach. Warto więc zastanowić się, jak wyglądają stawki najmu i opłacalność inwestycji w najdroższe lokale, o standardzie apartamentowym.
Przykładem takiego lokalu może być 136 metrowe, składające się z czterech pokoi, mieszkanie przy warszawskiej Alei Róż, którego cena najmu wynosi niecałe 20 tys. zł miesięcznie. Inna oferta wynajmu apartamentu z najwyższej półki, którą prowadzi firma Emmerson S.A. obejmuje 3- pokojowy lokal usytuowany w kameralnym budynku przy ulicy Parkowej w Warszawie, o powierzchni 146 mkw. Miesięczna stawka czynszu w wypadku tego apartamentu to koszt rzędu 29 tys. zł. Co ciekawe, na rynku można znaleźć jeszcze droższe oferty, a czynsz niektórych przekracza nawet 50 tys. zł miesięcznie. W tym miejscu można postawić pytanie – kogo stać na najem tak drogich apartamentów? Przede wszystkim w pierwszym rzędzie należy tutaj wymienić przedstawicielstwa zagranicznych korporacji, które prowadzą oddziały w naszym kraju. Takie międzynarodowe przedsiębiorstwa zazwyczaj zapewniają swojej kadrze menadżerskiej wyższego szczebla lokale o podwyższonym, vipowskim standardzie. Poza tym na grupę potencjalnych najemców składają się również rodzimi biznesmeni oraz kadra zarządzająca.
Zgodnie z danymi Global Property Guide średnia stopa zwrotu na wynajmie 120 metrowego apartamentu na warszawskim Śródmieściu sięga 5,4%. Trochę gorzej jest w pozostałych rejonach na Mokotowie, Ursynowie, Wilanowie i Żoliborzu – łącznie właściciele takich lokali mogą tam uzyskać zysk na poziomie 5,1% rocznie. Oprócz regularnych dochodów z wynajmu należy również uwzględnić wzrost wartości takiej nieruchomości w czasie. Proces ten powinien nabierać na sile razem z odkrywaniem naszego kraju przez gości z zagranicy. Zbliżające się dwa wydarzenia o międzynarodowym zasięgu, które już niedługo będą miały miejsce w Polsce, dadzą zarobić właścicielom apartamentów pod wynajem.
Pierwsze z nich to polska prezydencja w Unii Europejskiej, która niewątpliwie przyczyni się do wzrostu zapotrzebowania na takie właśnie nieruchomości ze strony europejskich polityków, urzędników, dziennikarzy oraz obserwatorów. Nie chodzi tutaj jedynie o Warszawę, ponieważ różnego rodzaju eventy będą miały miejsce również m.in. w Krakowie, Wrocławiu oraz mniejszych miastach. Ponadto należy pamiętać, że do rozpoczęcia EURO 2012 zostało już niespełna dwanaście miesięcy, a im bliżej pierwszego gwizdka, tym atmosfera będzie bardziej gorąca.
Warto też zaznaczyć, że do zalet inwestowania w takie właśnie nieruchomości należy większa niż w wypadku przeciętnych mieszkań stabilność rynku. Niższa podatność na wahania koniunktury wynika z faktu, że są one kierowane do określonej grupy docelowej, która jest bardziej odporna na zawirowania mające miejsce w gospodarce.
Biorąc pod uwagę przedstawione kwestie wydaje się, że obecny czas wydaje się dobrym okresem na tego typu inwestycje, lepszym niż zakup mieszkań o standardzie popularnym. Podsumowując trzeba jednak wskazać na jeden, niestety główny mankament tego rodzaju inwestycji – mogą sobie na nie pozwolić jedynie osoby dysponujące sporym kapitałem.