szkoda słów…

#3038

Anonim

Wystarczy przywołać zdanie z postu powyżej:
„…próbuje od 4 miesięcy sprzedać mieszkanie na bemowie w warszawie jak się wprowadzałem zapłaciłem ponad 50tys plus wykończenie remont 50tys itd po tym jak dowiedziałem się od znajomego że po nowym roku nie bedzie można sprzedać dałem niską cene ok 185tyś za 2 pokoje 41m. i nadal nic „

50tys partycypacja
50tys wykonczenie (na wlasne zyczenie az tyle, ale oczywiscie jak widac ktos chce odzyskac calosc)
to daje razem 100 tys.
skąd więc nagle bierze sie 180tys???????????
z chytrości i cwaniactwa własnie.
i dorzuciłbym jeszcze bezczelność,bo tylko tak mozna odnieśc sie do słow „…dałem niska cene ok 185tys…” (!!!!!).

szkoda słów…..

Reasumując,
Jezeli Waszym zdaniem Drodzy Sprzedający nie opłaca sie Wam odstapic tych mieszkań po cenach takich, na jaki są chętni, to przeciez zawsze możecie oddac je z powrotem do TBSu i odzyskac sama partycypacje bez waloryzacji – w czym problem?
Nie pasuje Wam uczciwe skalkulowanie ceny na poziomie rzędu 80-130 tys (w zaleznosci od mieszkania) to trzymajcie je dalej, a zapewniam Was, ze tak naprawde TYLKO WY na tym stracicie, bo sprzedaz TBSu to balansowanie na granicy prawa i predzej czy pozniej ktoś cos z tym zrobi.
Ktos w koncu zmieni przepisy, zmieni zasady i wtedy juz NIC nie bedziecie mogli z tym zrobic.
I dopiero wtedy powiecie sobie „szkoda,ze wtedy byłem taki chytry”.
Bo jak to mowi stare przysłowie : chytry dwa razy traci….

A Ci, ktorzy dzisja są zainteresowani Waszymi TBSami nie będą czekali wiecznie, az zejdziecie na ziemie….
Wszyscy, ktorzy maja problem mieszkaniowy staraja sie go rozwiązać wszelkimi sposobami – i to,że ktoś dzis bierze pod uwage odkupienie partycypacji, to nie znaczy, ze bedzie bral to takze jutro…..
Panta rhei……cytując klasyka.

pozdrawiam/