Konsultacje społeczne? Pic na wodę.

#1392

Anonim

Konsultacje społeczne to pic na wodę. I to nie tylko za rządów Tuska, ale w ogóle w naszym PRL-bis. Odbędą się konferencje z których nic nie wyniknie.
Tymczasem lobby zarządców TBS jest w stanie się zorganizować i być obecne na posiedzeniach odpowiednich komisji sejmowych. Pan Styczeń z ministerstwa infrastruktury jakoś w dziwny sposób wypowiada opinie zbieżne z interesami zarządców TBS a zarazem dla nas niekorzystne. I również niekorzystne są dla nas rozwiązania prawne proponowane przez ministerstwo. Wykup mieszkań ma być uzależniony od widzimisię zarządców TBS, a cena mieszkań – jak przebąkuje pan Styczeń – ma być „zbliżona do rynkowej”.
Co ciekawe, ci sami ludzie którzy chcą sobie na nas „rynkowo” zarobić, równocześnie bardzo protestują, gdy partycypant sprzedaje komuś partycypację za cenę rynkową.
Czyli „wolny rynek” dla jednych, a regulowana gospodarka komunistyczna dla drugich.
Takie podejście do „rynku jest zresztą jedną z głównych cech działań ludzi obecnej władzy z ekipy Słońca Peru. Nie wierzycie? Przeczytajcie sobie stenogramy z posiedzeń komisji sejmowych.