7 maja 2014 at 11:01
#4355
Anonim
Mnie chodzi tu o logikę spraw związanych z partycypacją i działaniem tbs-ów.
Przecież to były moje pieniądze, nikt mi ich nie dał, a teraz się liczy, że otrzymałam spadek. Tak wielki nonsens! Muszę przeprowadzać formalności z dziedziczeniem spadku po Ojcu. Brat ani Rodzina nie jest zainteresowana moimi problemami. Kto wmyślił takie nieludzkie przepisy w tym zakresie? Ja jestem głównym najemcą mieszkania. Co się stanie z mieszkaniem po mojej śmierci? Syn zameldowany – nie jest zainteresowany mieszkaniem tbs. Komu piękny prezent uczyniłam. Tylu jest biednych ludzi a im nigdy nie dałam nic, bo zawsze byłam biedna i oszczędzałam na mieszkanie. Jestem prawie bezdomna, bo to nie moje mieszknie, tylko tbs.